DariuszR DariuszR
585
BLOG

Walka o władzę nad Legionami (1)

DariuszR DariuszR Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Legiony Polskie utworzone przy armii austro-węgierskiej są jednym z naszych etosów walki o odzyskanie niepodległości. Na całe zagadnienie patrzymy jednak oczami piłsudczyków. Konflikt, jaki rozgorzał wewnątrz legionów, interpretowany jest najczęściej zgodnie z racjami sanacji, przy równoczesnym pominięciu argumentów piłsudczykowskich oponentów. Warto naświetlić ten konflikt, ponieważ rzutował on na późniejsze stosunki w Wojsku II RP i relacje między żołnierzami, a zwłaszcza oficerami wyższego szczebla.

W swojej notce chciałbym przedstawić nieco inne spojrzenie na ruch legionowy i rozprawić się z kilkoma utrwalonymi w powszechnej świadomości mitami.

Po pierwsze należy zwrócić uwagę na błąd w sformułowaniu "Legiony Piłsudskiego", który jest notorycznie powielany. Przyszły marszałek Polski od początku bardzo sceptycznie odnosił się do ruchu legionowego, nie był twórcą Legionów, ani ich dowódcą, dowodził tylko I brygadą, o czym wiele osób nie wie. Piłsudski planował wywołać powstanie w zaborze rosyjskim i w tym celu organizował ruch strzelecki.  

Wybuch I wojny światowej zaktywizował polskich patriotów. Piłsudski rozpoczął realizację planu powstańczego. 6 sierpnia 1914 roku 1 kompania kadrowa wyruszyła w stronę zaboru rosyjskiego[1]. Piłsudski, który żegnał oddział, dysponował już przygotowaną przez siebie proklamacją nie istniejącego tajnego Rządu Narodowego w Warszawie, którego zadaniem było wypowiedzenie 3 sierpnia wojny Rosji i powołanie go na „Komendanta Głównego Wojska Polskiego”. Tym dokumentem (napisanym faktycznie w Krakowie przez Leona Wasilewskiego) zamierzał wzmocnić pozycję prowadzonej przez siebie akcji niepodległościowej, zarówno wobec stronnictw polskich w Galicji, jak i władz austriackich[2].

Po wkroczeniu na ziemie Królestwa Oddziałów Strzeleckich Piłsudski spodziewał się gorącego przywitania, liczył na rzesze ochotników. Nadzieje te okazały się złudne. Rosjanie wbrew założeniom komendanta nie wycofali się za Bug, tylko podjęli walkę w Królestwie. Oddziały strzeleckie nie mogły też zająć, jak planowano, Zagłębia Dąbrowskiego, bo już 1 sierpnia weszli tam Niemcy. Pozostał zatem kierunek na Kielce, na teren całkowicie nieprzygotowany. Kompania kadrowa została przyjęta wręcz z wrogością.

Wobec całkowitego niepowodzenia planów Piłsudskiego władze austriackie zażądały rozwiązania oddziałów strzeleckich. Wtedy z pomocą przyszli konserwatyści galicyjscy i oficerowie narodowości polskiej z armii austriackiej. Władysław Sikorski przedłożył austriackim władzom wojskowym memoriał zakładający utworzenie Polskiego Korpusu Ochotniczego, mającego się składać z dwóch legii[3]. Ponadto 16 sierpnia powołano do życia Naczelny Komitet Narodowy pod prezesurą Juliusza Leo, jako najwyższą instancję w zakresie wojskowej, skarbowej i politycznej organizacji zbrojnych sił polskich. Do NKN weszli przedstawiciele wszystkich stronnictw polskich. Prezesurę Sekcji Zachodniej objął prof. Władysław Leopold Jaworski, Wschodniej – Tadeusz Cieński. Kierownikiem Departamentu Wojskowego Sekcji Zachodniej został Władysław Sikorski. Ustalono, że będą utworzone dwa Legiony – Zachodni w Krakowie dowodzony przez gen. Rajmunda Baczyńskiego i Wschodni we Lwowie dowodzony przez gen. Adama Pietraszkiewicza[4]. Ten drugi bardzo szybko został rozwiązany, do czego przyczynili się endeccy działacze NKN.

Szefem sztabu Legionu Zachodniego został kpt. Włodzimierz Zagórski, a wschodniego kpt. Dionizy Jasieniecki. Poszczególny Legion miał się składać z 2 pułków piechoty, 4 batalionów jazdy i dywizjonu jazdy liczącego 2-3 szwadrony. Ustalono, że stanowiska od komendanta batalionu wzwyż obsadzać będzie Naczelne Dowództwo Armii Austriackiej. Piłsudski musiał się pogodzić, że z Komendanta głównego zszedł do rangi jednego z kilku komendantów pułku[5].

Nadzór nad Legionami pełnił płk Oskar Hranilovicz szef Oddziału Wywiadowczego Naczelnego Dowództwa Armii, który decydował o obsadzie wyższych stanowisk wojskowych, na który powołał polskich oficerów z armii austriackiej. Mianował on też szefem Sztabu Komendy Legionów kpt. Włodzimierza Zagórskiego. Piłsudski, który objął dowództwo I Brygady Legionowej, wraz ze swoimi zwolennikami rozpoczął nagonkę, głoszącą, że nominacja ta miała dać wywiadowi austriackiemu kontrolę nad Legionami, a Zagórski jest agentem. Istnieją przypuszczenia, iż Zagórski znał kontakty Piłsudskiego z austriackim wywiadem i to był jeden z głównych powodów szczerej nienawiści jaką darzył go przyszły marszałek Polski, nienawiści, która udzieliła się jego podkomendnym[6].

Austriacy nie bez powodu za wszelką cenę dążyli do odsunięcia od dowodzenia Piłsudskiego, uważanego za osobę niepewną, którą nie darzyli zaufaniem, pomimo że NKN dążył do tego by mianować go Komendantem.

Jednostką NKN-u odpowiedzialną za kontakty z Naczelnym Dowództwem Armii był Departament Wojskowy NKN, którym kierował Władysław Sikorski, oficer rezerwy, działacz niepodległościowy. Widziano w nim zaufaną osobę Piłsudskiego, pomimo iż miał inne spojrzenie na ideę legionową. Sikorski chciał jak najbardziej rozbudowywać jednostki legionowe. Głównie dzięki niemu powstały 3 brygady legionowe, pułki kawalerii, artyleria, szkolnictwo wojskowe i niezbędne zaplecze[7]. Inaczej całą sytuację postrzegał Piłsudski, który wydał tajne dyrektywy swoim współpracownikom, aby działali przeciwko Naczelnemu Komitetowi Narodowemu i jego Departamentowi Wojskowemu. Przebywający w Krakowie Marian Kukiel otrzymał zadanie kierowania większości uzupełnień do oddziałów Piłsudskiego oraz zapobiegania tworzenia nowych, niepodlegających mu oddziałów[8]. Podobnie twierdził Marian Januszajtis, który również otrzymał zadanie rozbijania Legionów i kierowania ludzi do grupy Piłsudskiego[9].

Zwalczanie austriackich oficerów narodowości polskiej stało się główną treścią działania zwolenników Piłsudskiego. Ciekawie całą sytuację opisuje Marian Kukiel: „Dla Piłsudskiego przyjęcie rozwiązania legionowego było złem koniecznym. Nigdy wewnętrznie z nim się nie pogodził i nie przestawał uważać swego pułku – de facto będącego już brygadą – za związek samodzielnej siły(…) Urzędowy stan rzeczy w Legionach był dlań formą narzuconą i gotów był w odpowiedniej chwili formę te zburzyć”[10].

Głównym obiektem ataków Piłsudskiego stali się przede wszystkim kolejni komendanci Legionów, generałowie: Rajmund Baczyński, Karol Trzaska-Durski i Stanisław Puchalski, szef Sztabu Komendy Legionów kpt. Włodzimierz Zagórski oraz Władysław Sikorski. Wtórował mu w tym Ignacy Daszyński, angażując także swoją partię[11].

Akcja przeciwko gen. Baczyńskiemu doprowadziła do jego ustąpienia ze stanowiska Komendanta Legionów już we wrześniu 1914 roku. Sytuacja jednak się nie zmieniła, co więcej, uległa nawet zaostrzeniu. Nowym komendantem został sędziwy już gen. Karol Trzaska-Durski, który był w istocie marionetką w rękach szefa sztabu Legionów kpt. Zagórskiego. Rozpoczęła się zaciekła walka o władzę nad Legionami pomiędzy Piłsudskim, a nieustępującym mu w ambicjach Zagórskim. Władysław Stadnicki będący w pewnym okresie czasu współpracownikiem Piłsudskiego pisał: „Przy nieudolnych generałach Legiony znalazłyby się w fatalnej pozycji, gdyby nie Zagórski, którego szkalowanie weszło w modę, istniał bowiem pewien antagonizm miedzy Zagórskim, a Piłsudskim, była to (...) walka o władzę dwóch wybitnych indywidualności”[12]. Podobnego zdania był Jan Dąbski, twierdził: „kpt. Zagórski był właściwym i rzeczywistym Komendantem Legionów (…) W Legionach działo się wszystko wedle jego woli (…) Sam fakt stworzenia Komendy Legionów postawił go od razu w antagonizmie z Piłsudskim. Nieufność tych ludzi przemieniała się z wolna w nienawiść. Ludzie ci, nie spotykając się, prowadzili ze sobą walkę na śmierć i życie. Zagórski chciał koniecznie zagarnąć Piłsudskiego pod siebie, osłabić go przez zredukowanie jego liczebnej siły. Zagórskiego jako militarystę i sztabowca drażniło warcholstwo Piłsudskiego. Drażniło go lekceważenie rozkazów Komendy Legionów i coraz większe rozluźnienie stosunków pomiędzy grupą Piłsudskiego a grupą Komendy”[13].

Dalsze zaostrzenie konfliktu nastąpiło, gdy we wrześniu 1914 roku Komenda Legionów powołała własną służbę wywiadowczą, zarządzaną przez Zagórskiego. Najważniejszym celem powołania tej komórki był wywiad taktyczny, prowadzony na bezpośrednim zapleczu frontu. Jakiekolwiek próby włączenia w zakres działalności wywiadu o charakterze politycznym, co postulował zastępca kierownika oddziału wywiadowczego ppor. Herman Liebermann, nie powiodła się, bo została storpedowana przez Naczelne Dowództwo Armii[14].

Z czasem ataki na Komendę Legionów ze strony Piłsudskiego jeszcze bardziej się nasiliły. Zagórski próbował budować zaplecze, mógł liczyć na grupę oficerów, do których należeli m.in. kpt. J. Jakubowski, H. Lenartowski, W. Dzwonkowski. Poza tym szukał poparcia na prawicy, a także nawiązał kontakt z wielkim przeciwnikiem Piłsudskiego arcybiskupem ormiańsko-katolickim Józefem Teodorowiczem[15]. 

Piłsudski miał jednak za sobą cały zastęp oddanych mu ludzi i co ważne poparcie polityczne ze strony socjalistów. W lutym 1916 roku udało się im doprowadzić do odwołania gen. Trzaski-Durskiego, ale na jego miejsce powołano innego austriackiego generała – Stanisława Puchalskiego. Rola Zagórskiego, który zresztą pozostawał na stanowisku Szefa Sztabu Komendy jeszcze do kwietnia, wyraźnie zmalała.



[1]T. Bogalecki, Polskie Związki Strzleckie w latach 1910-1914,"Wojskowy Przegląd Historyczny" 1996, nr 2, s. 42.

[2]W. Suleja, Orientacja Austro-Węgierska w latach I wojny światowej (do aktu 5 listopada 1916 roku), Wrocław 1992, s. 34.

[3]J. Pajewski, Odbudowa państwa polskiego 1914 – 1918, Warszawa 1985, s. 77.

[4]W. Suleja, op. cit., s. 43 – 47.

[5]Ibid., s. 51.

[6]Z. Cieślikowski, Tajemnice śledztwa KO 1042/27. Sprawa generała Wł. Ostoi – Zagórskiego, Warszawa 1997, s. 29.

[7]W. Korpalska, Władysław Eugeniusz Sikorski. Biografia polityczna, Ossolineum 1981, s. 37

[8]W. Suleja, op. cit., s. 199.

[9]A. Garlicki, U źródeł obozu belwederskiego, Warszawa 1978, s. 268.

[10]M. Kukiel, Generał Władysław Sikorski – żołnierz i wódz, „Bellona”, z. 8, Londyn 1943.

[11]Z. Cieślikowski, op. cit., s. 31.

[12]Ibid., s. 32.

[13]J. Dąbski, Wojna i ludzie – wspomnienia z lat 1914 – 1915, Warszawa 1969, s. 79.

[14]J. Gaul, Z działalności kapitana Włodzimierza Zagórskiego w latach 1914 – 1918, „Przegląd Historyczny” 1997, z.1, s. 139.

[15]Ibid., s. 141.

DariuszR
O mnie DariuszR

Na blogu poza moimi spostrzeżeniami dotyczącymi bieżących wydarzeń i notkami traktującymi o historii, od czasu do czasu chciałbym przedstawić wszystkim moją powieść w odcinkach, którą napisałem kilka lat temu. Porusza ona problemy współczesnej Polski i Polaków. Fabuła koncentruje się na losach trójki przyjaciół wkraczających w dorosłość. Akcja toczy się w latach 2004-2006. Powieść dotyka bardzo różnorodnej tematyki. Opowiada o przyjaźni, miłości, śmierci, wierze, poszukiwaniu sensu życia. Pojawiają się także wątki kryminalne. Przedstawiony jest świat młodych ludzi. Sporo miejsca poświęcono problemowi demoralizacji pokolenia gimnazjalistów. Obecne są też wątki dotyczące polskiej historii i miłości do ojczyzny. Ostrej krytyce poddana została poprawność polityczna i wszechobecny relatywizm. Gdyby kogoś interesowała ta tematyka i nie raziły niedoskonałości mojego pisania, zapraszam do lektury.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura