Bitwa warszawska jest jednym z naszych największych zwycięstw. Dziś chciałbym odsunąć na bok nieustanne spory i przypomnieć wszystkich, którym zawdzięczamy pokonanie bolszewików. Może próbującym zawłaszczyć pamięć tylko dla marszałka piłsudczykom się to nie spodoba, ale zawsze powtarzam, że najważniejsza jest prawda, bajki i legendy są dla dzieci.
Nie sposób oddać należnych zasług marszałkowi Piłsudskiemu. W latach wojen o granice jako polityk i przywódca państwa zdał egzamin. Bez niego wszystko mogłoby się rozpaść. Ale nie wolno zapominać, że w sierpniu 1920 roku miał chwile załamania. Nie był on również wojskowym geniuszem, wbrew temu, co próbują nam nachalnie wmawiać niektórzy historycy. Ogromną zasługą Józefa Piłsudskiego było przede wszystkim to, że w chwili największego zagrożenia, potrafił odłożyć na bok własne antypatie i powierzył kluczowe stanowiska nielubianym przez siebie generałom - Rozwadowskiemu, Hallerowi, Sikorskiemu, a nawet znienawidzonemu Włodzimierzowi Zagórskiemu. Rozumiał, że to najwyższej klasy dowódcy i oni mogą dać zwycięstwo.
Drugą z kluczowych postaci jest gen. Tadeusz Rozwadowski. Analizując życiorys generała, nikt nie powinien mieć wątpliwości, że był to wówczas najlepszy polski dowódca i strateg. Dowodem jego nieprzeciętnych umiejętności była obrona Lwowa i wojna polsko-ukraińska. To Rozwadowski jest autorem ostatecznego planu bitwy warszawskiej. Jego rozkaz operacyjny specjalny nr 10 000, wzmaciający Front Północny i nadający 5 Armii Sikorskiego zadania ofensywne, uniemożliwił bolszewikom wykonanie manewru paskiewiczowskiego i zaatakowanie Warszawy od zachodu. Wreszcie Rozwadowski bezgranicznie wierzył w zwycięstwo. Gdyby nie wymazanie generała z pamięci narodu, jego optymizm byłby wręcz przysłowiowy. Doceniał to Piłsudski zaraz po bitwie, później górę wzięła polityka i megalomania marszałka, której finałem był smutny koniec gen. Rozwadowskiego.
Generał Władysław Sikorski miał chyba najtrudniejsze zadanie. W rozmowie z Rozwadowskim o mało co, a odmówiłby wykonania rozkazu, bo naprzeciw jego 5 Armii szły w zasadzie 3 armie bolszewickie. Mimo tego, Front Północny nie załamał się, a Sikorski odegrał niezwykle istotną rolę w zmuszeniu bolszewików do odwrotu.
Pamiętać należy również o Józefie Hallerze i jego Armiii Ochotniczej. To kolejny dowódca, który odegrał olbrzymią rolę w utrzymaniu morale Polaków. Jego słynna odezwa do ludności Warszawy miała niebagatelne znaczenie, podobnie jak odezwa gen. Rozwadowskiego do żołnierzy.
Człowiekiem, o którym nie wolno zapominać, jest Wincenty Witos. Premier, którego rola była nie do przecenienia. To Witos nie ogłosił dymisji Józefa Piłsudskiego, co miałoby katastrofalny wpływ na morale i psychikę wojska. Premier Witos wykazał się odwagą i mądrością. Był odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. W tym miejscu znów należy wrócić do wielkości marszałka, którą było powierzenie funkcji premiera właśnie Witosowi. I znowu historia potoczyła się podobnie jak w przypadku Rozwadowskiego. Piłsudski rozmienił swą wielkość na drobne, wtrącając Witosa do twierdzy brzeskiej, gdzie znęcano się nad premierem psychicznie i fizycznie.
Kluczowe znaczenie odegrał również polski radiowywad. Tutaj zasłużył się zwłaszcza por. Kowalewski. Rozszyforwanie bolszewickich depesz pozwolił polskim dowódcom znać ruchy ich wojsk i dzięki temu podjąć odpowiednie kroki.
Poza wymienionymi osobami szczegónie zasłużył się też Kazimierz Sosnkowski ówczesny minister wojny i wielu innych: gen. Latynik, Rydz-Śmigły, no i wreszcie zwykły żołnierz, bijący się z niesamowitą ofiarnością.
Dziś niewiele zostało z tamtej jedności. Mało który historyk potrafi również uczciwie mówić o wydarzeniach roku 1920. Jedni całą chwałę przypisują tylko i wyłącznie Piłsudskiemu, poniewierając lub przemilczając pozostałych bohaterów tamtych dni. Inni z kolei odsądzają od czci i wiary marszałka Piłsudskiego. Więcej jest tych pierwszych, bo legenda Piłsudskiego ma również negatywny wpływ na oceny historyków. Chciałbym dożyć dnia, w którym w rocznicę bitwy warszawskiej należne zasługi zostaną oddane wszystkim bohaterom wojny polsko-bolszewickiej, nie tylko tym wybranym.